Dziś przyszedł czas na recenzję maskary Maybelline the Rocket, którą ostatnio nabyłam.
Jednak moje 'roztrzepanie' daje mi znać na każdym kroku i zamiast maskary w kolorze czarnym, zgarnęłam z półki kolor brązowy. Ale na moje szczęście i moim zdaniem nie widać, że to brąz.
Maskara kosztowała mnie około 22 zł na promocji w Rossmanie.
Lecimy z plusami :
+ dobrze podkręca rzęsy
+ daje się stopniować ale trzeba robić to szybko
+ wydłuża rzęsy
+ cena w promocji
+ u mnie nie robi efektu "panda" może dlatego, że mam proste rzęsy i podkręcenie nie jest tak duże żeby tusz odbił mi się na powiece.
+ długo się trzyma i nie osypuje się
A teraz minusiki:
- ciężko się zmywa
- dość duża szczoteczka która jest trochę nie praktyczna
-nie daje takiego podkręcenia jak reklamują
I to chyba wszystko z mojej strony. Ogólnie podoba mi się ten tusz do rzęs ale nie jest to mój ulubieniec :)
Na dole kilka fotek.
Pa :*